Podstawowe pytania w tym temacie brzmią „Wypożyczyć czy kup ić?” a jeśli kupić to „Nowe czy używane?”. Oczywiście, każdy indywidualnie musi sobie odpowiedzieć na to pytanie w zależności od zasobności portfela oraz planowanej częstotliwości jazdy na nartach. Jeśli biegówki mają być tylko jednorazową atrakcją podczas pobytu w górach lub boimy się, co również jest możliwe, że ten sport nie do końca nam się spodoba, najlepszym rozwiązaniem jest wypożyczalnia sprzętu. W okolicy utrzymywanych zimą tras biegowych zawsze znajdziemy takie miejsce. Jeśli natomiast planujemy jeździć w miarę regularnie warto rozważyć opcję zakupu całego zestawu zamiast za każdym razem zostawiać pieniądze w wypożyczalni, tym bardziej że ruch w interesie jest duży i nie powinniśmy mieć problemu z ewentualną późniejszą odsprzedażą.
Jeśli chodzi o zakup używanego sprzętu, bo tylko na nim chcemy się skupić, w sezonie około-zimowym serwisy aukcyjne i ogłoszeniowe przeżywają zatrzęsienie od ofert, których ceny często zaczynają się już poniżej 100 zł. I jest to jak najbardziej atrakcyjna opcja dla osób początkujących z ograniczonym budżetem, mimo że właściwie jedyną zaletą tego typu ofert jest cena. Absolutnie nie znaczy to jednak, że na tanich, starszych nartach będziemy się męczyć i nie poczujemy frajdy z jazdy.
Całe zestawy, wraz z butami i kijkami, za kwotę do 200 zł oferowane są zazwyczaj przez handlarzy kupujących je hurtowo za granicą i trzeba być świadomym, że głównymi wadami takiego zakupu są:– wiek nart sięgający nawet do 20 lat,
– utrata sprężystości ze względu na wiek,
– brak pewności co do regularnego smarowania/serwisowania nart, a tym samym wątpliwy ślizg narty, która traci zdolność do sunięcia po śniegu i klei się do niej śnieg.
Dodatkowe ryzyko pojawia się w momencie dopasowywania butów i wiązań, dlatego aby uniknąć sytuacji, w której zakupiony but nie pasuje do narty dobrze jest się zdecydować na zakup całego zestawu od jednego sprzedającego, który sam o to zadba.
Jeżeli już decydujemy się na kupno nart używanych trzeba je odpowiednio dobrać oraz ocenić ich stan. Wiadomo, że w przypadku aukcji internetowych ocena będzie utrudniona, jednak zawsze możemy się skontaktować ze sprzedawcą i dopytać o szczegóły bądź poprosić o dokładniejsze zdjęcia.
Przy ocenie wieku i stanu nart powinniśmy pamiętać o następujących kwestiach:
1) Dzioby nart: ich długość i kształt pomaga ocenić wiek. Jeśli narty mają wysokie i mocno zakrzywione czubki to prawdopodobnie są starsze niż 20 lat, im nowsze narty tym krótsze noski. Wszelkie rozwarstwienia czy rozklejenia na dziobach i zakończeniach nie świadczą dobrze o stanie sprzętu.
2) Wiązania: w starych modelach montowane były systemy NN75, NN55, SNS (oprócz Profil i Pilot) lub SDS, przy czym wciąż produkuje się wiązania i buty w systemie NN75.
3) Ślizgi: nie powinny posiadać żadnych grubszych rys a ich kolor powinien być nasycony i jednolity. Wyschnięte, miejscami białawe ślizgi świadczą o tym, że narty dawno nie były smarowane i prawdopodobnie będą miały problem problem z chłonięciem smaru. Oczywiście powinny też mieć równą powierzchnię (za wyjątkiem fabrycznych łusek).
Dobieranie nart:
1) Dopasowanie do wagi: ten test jest niestety możliwy do wykonania wyłącznie na żywo. Najpierw należy złożyć narty ślizgami do siebie i jedną dłonią mocno je ścisnąć, generalna zasada jest taka, że im ciężej nam docisnąć narty do siebie tym cięższa osoba może na nich jeździć.
2) Dopasowanie do wzrostu: tutaj panuje zasada, którą można zastosować przy aukcjach internetowych. Narty starsze niż 15-20 lat powinny mieć długość: nasz wzrost + 20 / 30 cm, narty młodsze: nasz wzrost + 10 / 20 cm, przy czym dotyczy to osób, których waga jest typowa dla ich wzrostu, Jeśli ktoś waży więcej niż przeciętnie osoby o tej samej wadze, powinien zakupić dłuższe narty i odwrotnie.
Kończąc już wątek używanych, starych modeli nart, każdy powinien liczyć się z tym, że jazda na nich będzie trudniejsza, nie tak szybka i komfortowa jak na nowszych nartach, jednak odwołując się do naszego doświadczenia – osób, które jak niższym kosztem chciały zasmakować tego sportu – póki nie chcemy osiągać zawrotnych prędkości i startować w zawodach, nie powinno nas to w żaden sposób zniechęcić do jazdy na biegówkach.