W tym wpisie chciałem podzielić się z Wami moimi wrażeniami z 2 pobytów w resorcie Osada Śnieżka pod Karpaczem (dokładniej w Łomnicy). Dodam, że ten artykuł nie jest sponsorowany, a jako pasjonat Karkonoszy postanowiłem opisać to miejsce ponieważ jest dość popularne i moja opinia może być pomocna.
Jak wygląda Osada Śnieżka?
Ogólnie Osada Śnieżka to kompleks wypoczynkowy przy czym nie jest on standardowym hotelem ani standardowymi domkami. Najlepsze określenie to właśnie… osada 🙂 Jest jeden budynek hotelowy. I to jest po prostu hotel, na dole jest restauracja a na poziomie -1 basen i cała strefa SPA.
To co najciekawsze to pozostałe „domki” na terenie osady. Są to małe budynki, czasami takie „szeregówki” a czasami „punktowce” w którym jest po kilka apartamentów. Chyba każdy ma swój kawałek trawnika, czasami większy czasami mniejszy. Pojęcie „domki” może tu być mylące – bowiem każdy taki „domek” ma w sobie kilka, np. 4 apartamenty.
Przy czym apartamenty w Osadzie Śnieżka są na prawdę duże. Podczas moich 2 pobytów tutaj za każdym razem miałem na prawdę duże apartamenty. Na pewno większe od przeciętnego mieszkania w bloku. Nie chodziłem tam z metrówką, ale na oko miały na pewno ponad 50 metrów kwadratowych. Tym samym wg mnie, pomijając inne atrakcje w Osadzie Śnieżka, to wielkość apartamentów (i własny trawnik i balkon) była dla nas (rodziny z dziećmi) największym atutem pobytu tutaj.
Bywaliśmy w wielu hotelach w Polsce i zagranicą, ale tylko w Osadzie Śnieżka apartamenty są tak ogromne. Nie można tego nazwać nawet pokojem hotelowym, jest to w praktyce normalne duże i przestronne mieszkanie.
I teraz cały teren Osady Śnieżka jest bardzo duży, można sobie tam nawet urządzać spacery i przejście całego ośrodka od początku do końca zajmie spokojnie z 20 minut w obie strony. Teren jest zamknięty i ogrodzony, poza tym znajduje się na uboczu wsi Łomnica. Daje to też względne poczucie spokoju o dzieci bo wiadomo, że nie oddalą się łatwo od ośrodka.
Pobyt z rowerem w Osadzie Śnieżka
Ja na przykład podczas wyjazdów mam zawsze ze sobą rower i praktycznie zawsze jest z tym problem gdzie go trzymać. Jest to porządny (choć nie kosmicznie drogi) rower szosowy, na którym rozwijam duże prędkości i robię długie trasy. Inaczej mówiąc nie może mnie zawieźć w trasie. A często nawet w dobrych hotelach nie ma gdzie trzymać roweru i oferowane są mi różne magazyny, szopy, czy, o zgrozo, trzymanie roweru na zewnątrz pod jakąś wiatą (gdzie działanie wilgoci przez kilka dni i nocy może skutkować rdzewieniem i koniecznością wymiany napędu za np. 500-600 zł).
W Osadzie Śnieżka zaoferowano mi trzymanie roweru w miejscu do tego przeznaczonym (które chyba w zimie służy do trzymania sprzętu narciarskiego) lub możliwość trzymania roweru bezpośrednio w apartamencie. Ja wybrałem to drugie. Jak wspomniałem apartamenty są tak duże, że bez problemu rower stał sobie pod ścianą (zabezpieczony aby nic nie ubrudził przypadkiem) i w ogóle nie przeszkadzał.
Trasy rowerowe w okolicy Osady Śnieżki
Ponadto jeśli chodzi o trasy rowerowe – tuż obok Osady Śnieżka można pojeździć po następujących trasach rowerowych:
- Ścieżka rowerowa prowadząca od Osady Śniezka prosto do Jeleniej Góry – bardzo ładna i urokliwa trasa na jakieś 10-12 km w obie strony. Można dzięki niej zwiedzić np. stare miasto w Jeleniej górze jadąc aż do centrum miasta ścieżką rowerową,
- Trasy rowerowe wytyczone po okolicy, tu wymienię szczególnie trasę rowerową wzdłuż rzeki Łomnicy prowadzące do np. pałacu w Wojanowie. Jadąc dalej dojedziemy do Trzcińska lub jeszcze dalej, do Janowic Wielkich i Miedzianki (tu polecam Browar Miedzianka – świetna restauracja i browar) też fajną wąską asfaltową drogą o znikomym ruchu. Tą trasą, w dwie strony aż do Miedzianki i z powrotem do Osady Śnieżki wyjdzie trasa rowerowa o długości około 30 km (do Wojanowa i z powrotem to tylko 7-8 km).
- Są tez też szlaki rowerowe prowadzące w stronę Mysłakowic ale tam już ruch samochodów będzie zdecydowanie większy co odradzam na wycieczki z np. dziećmi.
- Pamięć mnie trochę zawodzi, ale chyba jest też trasa w większości po wydzielonej ścieżce rowerowej nad jezioro Sosnówka. Ale nie jechałem tamtędy, trzeba by wypytać o to na recepcji.
Dla wprawionych rowerzystów amatorów tras szosowych – tu polecam długie trasy rowerowe mające początek w Osadzie Śnieżka takie jak:
- Trasa wokół Rudaw Janowickich prowadząca na Przełęcz Kowarską (727 m npm), dalej do wsi Rędziny, i na Miedziankę i powrót przez Janowice Wielkie. W sumie około 70 km, ruch samochodowy raczej mały, jedynie więcej aut może być na trasie na Przełęcz Kowarską, ale zwłaszcza w weekendy ruch tam jest raczej też nieduży.
- Trasa nad Jezioro Pilichowickie. Piękne jezioro trasa którą wytyczyłem leci trochę naokoło – bowiem na tej trasie ruch samochodów jest minimalny (lub nie ma go wcale) i są piękne widoki. W dwie strony wyjdzie ponad 60 km.
- Ta trasa ma około 50 km i wiedzie przez przepiękne krajobrazy, równe asfaltowe drogi o znikomym ruchu samochodowym. Wyjątek to droga wojewódzka nr 365, ale w weekendy też jest tam mały ruch (w niedzielę popołudniu będzie większy z racji powrotów do domów urlopowiczów).
- I trasa dość standardowa do Karpacza i przesieki, też przez jezioro Sosnówka. Tu trzeba liczyć się z tym, że będzie tu większy ruch samochodowy. Ja bym to ogarniał np. w Sobotę lub Niedzielę koło południa lub w tygodniu popołudniami gdy ruch samochodów będzie mniejszy.
Wyjazd integracyjny w Osadzie Śnieżka
Mój pierwszy wyjazd do Osady Śnieżka odbył się kilka lat temu i był to właśnie wyjazd integracyjny z pracy na kilkaset osób połączony z imprezą z 1 noclegiem, ale przedłużyłem sobie już prywatnie pobyt tam o 1 noc aby zostać tam cały weekend. Cóż mogę powiedzieć – było na prawdę fajnie. Impreza odbywała się w budynku hotelu, przed jej rozpoczęciem każdy mógł skorzystać z basenu i saun. Tak samo kolejnego dnia.
Jedzenie podczas imprezy na wyjeździe integracyjnym do Osady Śnieżki było na prawdę dobre. Zabawa w gronie znajomych z pracy również była udana, zwłaszcza gdy kolejnego dnia mogliśmy się jeszcze kąpać rano w basenie zewnętrznym. Trudno do czegoś tu się przyczepić, po prostu był to bardzo udany wyjazd na naprawdę wysokim poziomie.
Wyjazd z dzieckiem do Osady Śnieżka
Kolejny raz spędziłem cały długi weekend majowy wraz z rodziną. No i jak w przypadku wcześniejszego wyjazdu integracyjnego do osady śnieżki było fajnie, tak z dzieckiem było po prostu rewelacyjnie. Wiem, że mój wpis może brzmieć trochę tendencyjnie, trochę jak post sponsorowany, ale ogólnie jestem człowiekiem pozytywnym i doceniam to co mam i co mi się przytrafia. Po prostu umiem cieszyć się życiem:-)
I co było takiego rewelacyjnego w wyjeździe tutaj z dzieckiem, już wymieniam:
- Wspomniany wcześniej ogromny apartament gdzie mogliśmy nawet bawić się w ganianego. Był to jeden duży pokój z aneksem kuchennym i dużym przedpokojem + mniejszy pokój sypialnia. Pokój miał taras z trawą i leżakami oraz balkon. Jedyny minus był taki, że akurat trafił nam się apartament bez widoku na góry
- Okolica Osady – jest gdzie się przejść a można nawet spacerować po ośrodku pomiędzy oboma placami zabaw. Bardzo ładna okolica na krótkie spacery. Ładna głównie w stronę na północ (w stronę Jeleniej Góry, jakby od tylnego wyjścia z hotelu). Bowiem w drugą stronę, w stronę wsi Łomnica w sumie nie było nic ciekawego, ot, wieś jak wieś.
- Osada Śnieżka jest bardzo duża, więc bez problemu dokonaliśmy rezerwacji tuż przed majówką (nigdy nie wiadomo czy dziecko dzień przed wyjazdem nie będzie miało kataru z przedszkola, więc rezerwujemy zawsze nocleg tuż przed wyjazdem).
Ale to co najważniejsze w pobycie z dzieckiem w Osadzie Śnieżka to atrakcje dla dzieci, czyli mówiąc w skrócie to, że jako rodzice możemy też trochę odpocząć od ciągłego wymyślania kreatywnych zajęć dla swoich dzieci a można po prostu skorzystać z tego co oferuje ośrodek, a było to:
- Duży dmuchaniec (chyba zamek) do skakania na trawniku przed hotelem,
- Dwa place zabaw dla dzieci,
- Odkryty basen zewnętrzny,
- Cały domek z atrakcjami dla dzieci – czyli nie sala zabaw a cały domek zabaw z chyba 4 różnymi pomieszczeniami do zabaw dla dzieci w róznym wieku. Były tam konsole, automaty do gry, taki mały małpi gaj (labirynty, basen z kulkami, jak w sali zabaw) i dużo innych zabawek które w sumie ciężko wymienić. Generalnie wchodząc tam z dzieckiem trzeba tylko asystować przy zabawach i można spędzić tak dłuuugi czas 🙂
- Animacje dla dzieci! Nasze dziecko podczas wyjazdu miało 3 lata, więc jeszcze nie bawiło się samo na tych zabawach, ale razem z nami. Animacje prowadziły miłe panie które miały dobry kontakt z dziećmi, zabawy odbywały się na placu zabaw przy restauracji więc można było bez problemu w tym czasie np. coś zjeść.
- Na terenie kompleksu odbywały się też rożne dodatkowe wydarzenia np. kino pod chmurką, pokaz tańca z ogniami, grill rodzinny itp.
- Basen wewnętrzny. Tu chyba było ograniczenie, że dzieci mogą iść na basen do godziny 19 albo 20. Wtedy można było szaleć tam z dzieckiem. Było to dobre, bo później robiło się luźno i cicho i można było już samemu posiedzieć na basenie, w jacuzzi czy saunie.
Jako, że w razem z żoną uprawiamy dużo sportu, to dzięki ww. atrakcjom mogliśmy spokojnie iść na trening na rowerze szosowym na przemian, a drugie z nas zostawało na miejscu w Osadzie Śnieżka i bawiło się z dzieckiem korzystając z ww. atrakcji. A po sporcie solo, mogliśmy iść na wspólny spacer lub pozwiedzać coś w okolicy Osady Śnieżka, ale o tym dalej.
Pewnym minusem może faktycznie było to, że w Osadzie Śnieżka z dzieckiem nie mogliśmy być na basenie po 19 razem i tylko np. na przemian iść do sauny (jak wspomniałem wcześniej z dziećmi można być tylko do 19 albo 20), musieliśmy zmieniać się będąc w pokoju/sali zabaw. Ale plusem jest to, że wtedy na basenie jest bardzo spokojnie i cicho. Jak wszystko ma to swoje plusy i minusy.
Jeszcze jednym minusem Osady Śnieżki była troszkę niezrozumiała sytuacja pod koniec pobytu, gdzie przedostatniego dnia przed śniadaniem się rozliczyliśmy za cały pobyt, a ostatniego dnia przy oddawaniu kart hotelowych wyszło, że jednak coś nie zostało policzone (chyba przez błąd osoby która rozliczała nas poprzedniego dnia) i musieliśmy jeszcze do całego pobytu dopłacić około 200 zł. Tu więc sugestia – rozliczając pobyt prosić o fakturę lub rachunek i wyszczególnienie wszystkich pozycji aby w razie czego na koniec nie było wątpliwości co było a co nie było zapłacone.
Jednakże nie rzuciło to się cieniem na cały nasz 5-cio dniowy pobyt w Osadzie Śnieżka (zawsze jestem wyrozumiały w takich sytuacjach, ktoś się wcześniej pomylił na naszą korzyść a my też tego nie sprawdziliśmy. Ogólnie pobyt był tym z bardzo udanych.
Co warto dodać, sam pobyt w Osadzie Śnieżka nie należy do tanich, ale w sumie to co dostaje się za tą cenę jest bardzo dobrą relacją do ceny. Zwłaszcza jadąc tu całą rodziną wraz z dziećmi.
Śniadania w Osadzie Śnieżka
Cóż tu dużo mówić, ja z jedzeniem nie jestem wybredny, lubię wszystko więc praktycznie zawsze na śniadaniach hotelowych jestem szczęśliwy, że mogę zjeść wszystkiego po trochę 🙂 Dlatego moja opinia może być trochę pozytywnie zakrzywiona, ale wg mnie śniadania w Osadzie Śnieżka były bardzo smaczne i różnorodne. Nasze dziecko które lubi pogrymasić przy jedzeniu tu też znalazło coś dobrego dla siebie i w miarę bezproblemowo samo zjadło śniadanie.
Obiadokolacje w Osadzie Śnieżka
Odnośnie obiadokolacji w Osadzie Śnieżka nie mogę się wypowiedzieć bowiem nie wykupiliśmy tego. Nigdy nie wiemy czy popołudniu nie będziemy czegoś zwiedzać, spacerować albo jeździć rowerem i nigdy nie lubimy być uwiązani godziną obiadokolacji. Zdecydowaliśmy się natomiast na po prostu jedzenie obiadów lub kolacji w Osadzie Śnieżka w restauracji położonej obok drugiego placu zabaw (na górce w połowie kompleksu).
Tu, co nie będzie zaskoczeniem, wszystko mi smakowało, choć ja będąc na lekkiej diecie, jadłem głównie sałatki. Te zazwyczaj gdy je gdzieś zamawiam bywają mdłe i szczerze mówiąc zbytnio nie lubię zamawiać zielska do jedzenia. Jednak sałatki w Osadzie Śnieżka, pomimo tego że to również głównie „zielsko” były bardzo smaczne. Sosy chyba były dobrze dobrane w dobrej intensywności i ilości.
Basen i sauny w Osadzie Śnieżka
Basen mieści się w głównym budynku hotelu. Jest całkiem spory jak na hotelowe warunki. Niestety podczas naszego pobytu nie działały wszystkie urządzenia tzn np. bicze wodne czy przeciwprąd. Właściwie działały tylko takie bąble unoszące się z dyszy na dnie basenu w jednym miejscu.
Jacuzzi były bardzo ładne, podświetlone kolorowymi diodami. Ponadto były chyba 2 sauny – sucha, parowa oraz grota solna. Był też automat z zimną/ciepłą wodą do picia i kubeczki.
Ogólnie basen i sauny w osadzie śnieżka są na prawdę przyjemne. Do godziny 19 abo 20, gdy można iść na basen z dziećmi, jest tam dość gwarno i tłoczno. Natomiast po tej godzinie robiło się na basenie i saunach na prawdę cicho i spokojnie.
Na terenie Osady Śnieżka są też dodatkowe zewnętrzne sauny, na górce kawałeczek za budynkiem głównego hotelu. Można z nich korzystać wynajmując chyba je na godziny, co było dodatkowo płatne. Dobre miejsce na np. spotkanie ze znajomymi w większym gronie.